Sto pro swagu, dziwko (sto pro swagu). Żadnych reguł, dziwko (żadnych reguł). Tony śniegu, dziwko (tony śniegu). Mówię o wężu, dziwko (mówię o wężu).
Szybkie wejście, wolny bit sypie węża, pije dynks mam szczura w samarze, węża w nosie, Dr. Dolittle. Każda świnia na mnie patrzy, gdy wsiadam w me Ferrari, jedna mi na stole tańczy, po lolku chce się pić, safari. Chciałbyś mieć hajsu jak lodu? Hajs sam przyjdzie. Chcesz pukać dupy na poziomie? Ruchaj tylko w windzie. Każda suka kwiczy, prowadzę je na smyczy, ja witam Cię w tej dziczy. Weź mi portfel wyczyść, potem berło wyczyść, jestem tutaj. Ogol dywan suko, bo nie lubię w butach. Polewam nam Dom Perignon, wyrzucam butelkę. Suka krzyczy, Valo Don, znów zawijam bletkę. Idę do sypialni, ona już tam na mnie czeka. Zdejmuję spodnie, słychać tylko jak tam ciężko stęka. Ale suka czeka i będzie czekać długo, bo ja jestem tu panem, a ona tylko suką. Na masce koń, pod maską konie. To Ferrari, asfalt płonie. Ja tu mam patyka, ty bądź moją Algidą, bo wszystko we mnie jest najlepsze, Louis Vuitton. Dynks, hajs, dupy, fury. Wszystko u nas. Nie chcę czekać, wciągam szczura. Płynę moim statkiem. Płynę do Miami. Tam są dobre suki, kupię se Ferrari. Albo żółte Lambo. Będzie swag. Jak chcesz mój hajs, to se weź. Zatonąłem w litrze dynksu, Titanic. W mojej szafie Dolce Polo Armani. Nawet, jak nie ma zimy, to mamy dużo śniegu. My mamy dużo śniegu, chociaż to nie jest biegun. Suki, świnie, szczury, dziki. Ja to lubię. A ten benger będzie sztosem, ja to czuję.
Sto pro swagu, dziwko (sto pro swagu) Żadnych reguł, dziwko (żadnych reguł) Tony śniegu, dziwko (tony śniegu) Mówię o wężu, dziwko (mówię o wężu). Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|