BAKON: Szukałem swojego stylu teraz wreszcie go znalazłem... Patrz jak się mienią... Usłysz jak trzeszczą... Tak!
Ref. Mam wyprasowane dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Lubię nosić swoje dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Mam wyprasowane dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Lubię nosić swoje dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant
Podciągam białe skarpety Szukam gdzie są moje blety Nos zatkany mam od fety Ma sunia ma kilo tapety
THE GRA: Budzę się w shocksach, patrzę czternasta, Zakładam czapkę, lecę po ciastka, Krochmalę dresik, nie noszę paska, Ty nosisz sweter jak tania laska, JP na sto pro, na zeszyt bro, Ja mam swój dres, a ty kurwa co? Co ja pacze, bije osiemnasta, Dres od ciasta, tak nie wyjdę do miasta!
LLORD BANIA: Elo ziomale, od rana stale, Bujam się w nich doskonale, Po co się patrzysz?! Szybki cios z bańki, Co za ból, aż spadły mi majtki! Ażem się wkurzył, niebywale, Doszłem do wniosku, że se zapale, Nutę zapodam z mojego fona, Nawet już ........od mego zioma
500 CENT: Szeroko wchodzę, dziara na nodze, Zajmuję lożę, szóstką się wożę, Bo nie ujebiesz, co to za stypa?! Spotykam typa, zapodał se Dzika, Słuchaj no pacjent, dawaj na maksa! Jak nie podgłośnisz, dostaniesz z papcia! W sumie nie wiem czemu, tak się spojrzałeś, Przecież przed chwilą jeszcze się mnie bałeś!
BAKON: Mierzę kanara, daje mu z bara, To moja meta, więc mówię nara, Zza ucha blecik, będzie konkrecik, O patrzę krecik! Browarek wleci! Wbijam na bazar, obczajam dresy, Biało-czarne lub czarno-białe, Wezmę te drugie, pierwsze już miałem, Tanio kupiłem, nic nie dałem!
SNAPY DOGG: Idę szeroko, słychać z daleka, Szeleszczy dres, stuka bransoleta, Wbiję na siłkę, podbiję karneta, Pokłuje bicka, wsunę kotleta, Szumi, szumi kresz, synek jak ty jesz?! Uważaj, bo ujebiesz dres! Mamo, mamo ty już dobrze wiesz, W życiu on najważniejszy jest, ej! 500 cent: Stary! Skąd masz te kurwa pierdolone dresy?! Bakon: Kurwa no ja pierdolę no mam, no! 500 cent: Łoo! Ale wyjebane kurwa w kosmos! Kurwa mać i chuj! Bakon: Kurwa mać wiadomo! Patrz kurwa co z nimi kurwa zrobiłem!
Ref. Mam wyprasowane dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Lubię nosić swoje dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Mam wyprasowane dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant Lubię nosić swoje dresy w kant, dresy w kant, dresy w kant
Podciągam białe skarpety Szukam gdzie są moje blety Nos zatkany mam od fety Ma sunia ma kilo tapety
LLORD BANIA: Szybko do setki, w schowku dwie setki, Jadę do ziomka, po wiadro metki, To są nasze kołpaki, zbieramy się chłopaki, Kierunek Mańce, czekamy na stańce! Będą maniury, będzie koks z rury, Będzie gorzała i błyszczała pała, Synek kochanie, skończ to gadanie! Nigdzie nie pójdziesz dokończ śniadanie!
BAKON: Spójrz na swoich znajomych, teraz na mnie, Jeszcze raz na nich, znów na mnie, Kurde nie są mną, ale mogliby być! Gdyby w dresach w kant zaczęli żyć! W jednej browarek, w drugiej browarek, Co się teraz dzieje? Znów mam 5 warek! Następne piwka zamienią się w kastę, Siedzę na ławce!
THE GRA: Wracając do samochodu, Pomówmy o głośnikach, Jaka leci z nich muzyka? Na początek Bartes będzie heca, Kalwi i Remi, dojebie do pieca, Od tego basu spada mi czapka, Łzawią mi oczy i z mózgu papka, Serce mówi ścisz, rozum mówi nic. Tatuaż spływa, bo to był tylko pic.
SNAPY DOGG: A na imprezie, nikt nie skacze, Pytają wszyscy, gdzie moje dopalacze? Pytaj o co chcesz! Załatwię wszystko! Nawet gdybym miał, wskoczyć w ognisko! 300 za gram, 500 za sztukę, 2 x za paczkę i 4 za bazookę, Za mocna herbata, witaminy w tabsach, Melisa z prądem, możesz płacić w ratach!
500 CENT: Wchodzi fajna świnka, no więc nawijka, Obczajam więc przypadkiem, jaka ona miękka Dodała mnie ukradkiem, wszystko jest już jasne, Ja mam tak zawsze! Czy teraz czy zaraz? U ciebie czy u niego? Nieważne, czy spotkam twego obecnego, Zapraszam na maranko, lubię takie ekscesy, Jestem wyjątkowy, mam w kant dresy!
SOPHEEY Mam na wyjątkowe wyjścia pory sprasowane w kant, Białe skary, kresz, ortalion, zawsze ful, elgant, Mam też amortyzatory w moich eleganckich butach, Oczy skośne od ściągania baków z wyjściowego kuca, Nawet kiedy w sexy elastiki czasem wbijam się, Cash'u ze mnie nie wyplenisz, każdy dresiarz o tym wie! Marzy o mnie każdy chłopaczyna z sąsiedniego bloku, Gdy ponętnie zaiwaniam z kundlem w świecącym Reeboku, Jestem taka osiedlowa, lubię tylko w puchach browar, Szeleszczące sex-masziny, to jest właśnie moja moda, Zapamiętaj, że trzy pachy są marzeniem każdej lachy, Na stylówie osiedlowej, wjeżdżam ja i me wariaty!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.