Wystarczy wylanych łez, drogich łez, które również moje serce ranią, Przez ręce uciekają, jak kryształ o podłogę uderzając pękają, Odłamki głęboko zostają, tkwią jak cierń w pamięci, Wstecz sięgając w oku kręci, do siebie zniechęcić jest najprościej, Huśtasz się na zaufania moście, Powiedział ktoś - ślepa jest miłość, ale wszystko widzi, wtedy zarówno kocha i nienawidzi.
Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię. Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię.
Do miłości histeryczny strach, urodzony w podświadomości znak za żal w sercach do mnie niańczony, od korony cierniowej kaleczony, sumienia szpony wbijane z każdej strony, samoobrony uaktywniony instynkt przed samym sobą, by uczuć nie niszczyć własnych i kogoś. Związek niszczy kolorowo, mógł wyjątkowo taki być, lecz nie umiałem żyć, tak tkwić w jednym miejscu, podporządkowany społeczeństwu.
Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię. Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię.
Wiem, że pomoże to, jak szczerze się otworzę. Spróbuj, jeśli możesz, wtedy na pewno mnie zrozumiesz. Uwierz, nie chcę, ale psuję. Coś podświadomie mnie blokuje. Sam do końca nie znam przyczyny skąd presja poczucia winy. Smutek rodziny - to przybija kliny w ludzką chora psychikę, zmiany wynikiem nieodwracalne, jak zaburzenia emocjonalne.
Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię. Nie mogę miłości od Ciebie brać, zbyt dużo przykrości mógłbym Ci dać. Proszę Cię zrozum mnie czego tak boję się, to zrani Cię.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.