Tego kawałka i tej płyty słucha się w podróży Słucha się w plenerze, zaciszu domu W kałuży widzą swoje odbicie gdzieś na starym mieście Prawdę mówiąc nie wiem nawet gdzie mnie słucha się jeszcze Wiem natomiast, że gdzie tylko byś palcem nie kliknął Strzałki na ekranie czy kasety z unitrą Nie połączył, by chociaż na chwilę zniknąć Dźwięków wersów moich, by usłyszeć mój hip-hop Rap śpiew, może melorecytacje Tam po drugiej stronie to będę ja zawsze I każde jedno drobne słowo na tej dziwnej płycie opisuje moje niemniej dziwne życie Dlatego właśnie nie mogę pozwolić, by interpretować je nie wobec, ale wbrew mojej woli Więc podkreślam w tej zwrotce, pewnie nieco krzywej Mimo tego, co ta płyta kryje ja chcę żyć i żyję I mam szczerą nadzieję, że Ty razem ze mną I nadzieję mam szczerą oprzeć się zapędom I trzymać się życia w tej mojej szczerej nadziei Chcę tak samo jak wszyscy, którzy kiedyś chcieli I na koniec nie nadzieja, a mocna wiara Każe mi tak nieustannie i bez przerwy się starać Abym przetrwał to co złe, zobaczył co dobre Na kolejne linijki przełożył mój oddech Chciałbym, żebyś w mojej muzyce znalazł ukojenie Dostrzegając, że nie tylko w Tobie smutek drzemie Więc zrób wszystko, żebyś w moich słowach usłyszał walkę przeciw temu, by powlekła mnie ciszaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.