Nie mów tylu niepotrzebnych słów A gdy chcesz już mówić no to mów, to mów, no mów Że wciąż pamiętasz to Gdy wyroił się tramwajów rój I gdy dwa tramwaje, Twój i mój, co dzień, co noc O jednej porze są Co dzień, co noc O jednej porze są
Umyka w dal nieznaną młodości szalonej przystanek Gdzie tańczyły motyle, gdzie byłam przez chwilę Tramwaj gna! Lecz to już nie jestem ja...
Motorniczy wśród zieleni mknie Ma słowiczy humor, chociaż wie, choć wie, choć wie Że jesień zbliża się On gna, co sił Ja z okna patrzę w tył
Wiatr niknie za smutnymi drzewami, zielony przystanek Gdzie tańczyły motyle, gdzie byłam przez chwilę Tramwaj gna! Lecz to już nie jestem ja...
Swój czas ceni tramwaj każdy Z gwiazd błyszczy rozkład jazdy I w tył pędzi bez litości Przystanek mej młodości Swój kres ma przystanek każdy Z gwiazd błyszczy rozkład jazdy
Umyka w dal nieznaną młodości szalonej przystanek Gdzie następni czekają na swoje tramwaje Gdzie tańczyły motyle, gdzie byłam przez chwilę Gdzie tańczyły motyle, gdzie byłam przez chwilę Tramwaj gna! Lecz to już nie jestem ja...
(Umyka dalej hen, przystanek cudny ten przystanek cudny ten Młodości Twojej! Umyka dalej hen, przystanek cudny ten przystanek cudny ten Młodości Twojej! Umyka dalej hen, przystanek cudny ten przystanek cudny ten Młodości Twojej! Umyka dalej hen, przystanek cudny ten przystanek cudny ten Młodości Twojej! Umyka dalej hen, przystanek cudny ten...)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.