Mój tatko chciał za mąż wydać mnie, a ten pan to miał być inżynier dusz... Ja na to zaś,mówiłam: nie...i nie! Tatko mój,proszę Cię,daj pokój już....
Bo tylko muzyk...muzyk, pasuje mi jak wianek z róż... Bo tylko muzyk...muzyk, ma ten szpan i ten luz...
Łaskawy los wynagrodził mnie, miły mój dzień i noc do tańca gra... Pociesza tych,którym w życiu jest źle, tyle nut...złotych nut na pamięć zna.
Ach,tylko muzyk...muzyk, tak bardzo w mą fantazję wrósł... I tylko muzyk...muzyk... A ten pan...ani rusz!
Za rok,za dwa może On zdradzi mnie, weźmie swych piosenek sto...Bóg wie gdzie... A Ja,no cóż,wspomnę może dwie, w nocy zaś,zamiast spać,pomyślę tak:
że przecież muzyk...muzyk ruchliwy jest jak polny wiatr... Że nawet muzyk...muzyk, powie Ci :szach i mat!
lecz tylko muzyk...muzyk, tak bardzo w mą fantazję wrósł... Bo tylko muzyk...muzyk ma ten szpan...i ten luz.
I tylko muzyk...muzyk, pasuje mi jak wianek z róż... A jednak muzyk...muzyk... A ten pan...ani rusz!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.