Zawsze miał bronić i chronić. Od złych dreszczy mnie osłonić. W szafach chłód w głowie gwóźdź. Sny są jak kolekcja wspomnień. On się mógł naprawdę przyśnić. Numer jeden na mej liście. Mówił "chodź", w ogień szłam. Uratował moje życie.
Piliśmy z tej samej szklanki. Znał me myśli i poranki. Dał mi zamiast kłamstw Odrobinę swojej prawdy. Byliśmy jak niewidzialni. Piękni tak wprost nierealni. Obok tłum, senny tłum Karnie brał miłość na kartki.
"Michelle ma belle" - tak mówił mi. Podobno wziął to ze starych płyt. Papierowy księżyc zgasł. Stary przebój ściska krtań.
Śpiewał mi pośrodku zimy - Wolność ma zapach benzyny. W ten mróz w stronę gór uciec chcę. Gnaliśmy jak opętani Pędem wiatrem aż pijani. Opon pisk, krople krwi. Na zawsze film pod powiekami.
"Michelle ma belle" - tak mówił mi. Podobno wziął to ze starych płyt. Papierowy księżyc zgasł. Stary przebój ściska krtań.
"Michelle ma belle" - tak mówił mi. Podobno wziął to ze starych płyt. Papierowy księżyc zgasł. Stary przebój ściska krtań.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.