Bierzesz poranny lęk i oddech nocy chcesz pewnych kroków i żarliwych moich ust zabierasz to co może łączyć z zapamiętaniem stawiasz między nami mur już nic nie mam do stracenia twój los jak cały mój świat mam dość żyć z przyzwyczajenia nie mogę od lat zamykasz moje sny w butelce wina zostawiasz pustkę w miejsce gwizdów żądasz braw jesteś demonem zła byłeś nadzieją cichą modlitwą do wspaniałych lepszych dat już nic nie mam do stracenia ... byłam w burzliwe dni uspokojeniem światłem w oddali dobrym znakiem twoich dróg w tygodniu każdym dniem cichym westchnieniem zyciu spłaciłam tak żarliwie cały długTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.