Kamela nie umi sie doczekać wesela Zolyci s kim sie do, szuko przijaciela Chce kogoś chycić na pukel, bo pukli mo tela wiela i styknie, tako jest ta Kamela.
Poszła na zolyty do hipopotama , ale tam u niego już mieszkała lama. Wlazła wienc do szynku ta staro Kamela, nad ranem wylazła nażgano jak bela.
Zaczła wienc podrywać już orangutana, orangutanowi siadła na kolana, aże była ciężko i nie była mała, to mu na dodatek nogi połomała.
Tak więc załomano w całym Zoo lotała żółwia poderwała, strusia pokochała zawsze jednak w końcu coś nie wychodziło marzenie kameli, znów się nie spełnilo.
Wreszcie poderwała starego Wielbłonda, co przez cale życie rozwiodziol sie w sondach tak więc się odbyło wreszcie to wesele był to najpiękniejszy dzień w życiu Kamele
Przyszło dużo gości, nawet anakonda ze szczerego serca uścisła Wielbłonda biedak padnoł martwy, choć mioł dużo sadła, a biedno Kamela, koło niego padła.
Tak wienc pamientejcie wszyskie fajne frele żeby nie podzielić losu tej Kamele. Nie czekejcie dugo, nie czekejcie trocha i tak sie nie dugo synek w wos zakocha.
Kamela, Kamela, Kamela to piekny ... ptok (?) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.