Jak się czuł ten człowiek kiedy brał na siebie winy nasze ty odchodzisz i mówisz nie znam go jego radość i beztroska ustapiły w tło płakał często i strach rozrywał jego serce
Natchniony duchem w końcu odnalazł drogę swą ten równy gość urobił rogatego
A gdy szedłeś obelżywe zło tępy wzrok twarz zmęczona tam gdzie drzewo malowane krwią oddałem ci dziś winę swą a gdy szedłeś obelżywe zło tępy wzrok twarz zmęczona tam gdzie drzewo malowane krwią oddałem ci dziś winę swą
Moja miła za rękę szarpnij mnie nim popełnię zło Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.