Siedziałem na ławce, o wszystkim i niczym myślałem Podeszłaś, powstałem, ja Cie nie poznałam. Dotknąłeś mej ręki, poczułem zimne dreszcze Ty trzymałeś mnie dalej i jeszcze, jeszcze, jeszcze… Wiedziałem już dobrze, że chcesz mi zabrać duszę Nie chciałem Ci jej dać, ale czułam, że muszę. Tak żal mi było bardzo to co zostawiałam , Najbardziej jednak tą, którą pokochałem. A Ona wciąż urywała skrawki duszy mojej I chował powolutku do śmiertelnej czary swojej. Płakałem: „umierałem…” z bólu przymknęłem oczy Nie chciałem widzieć jak śmierć do mnie kroczy. Straciłem nadzieję na choć krótkie życie Na malutką chwileczkę wśród żywych bycie. Nagle poczułem gorąco uderzające silnie w głowę Było to dla mnie uczucie inne, całkiem nowe.
Syntetyczna światłość wykarmiła was, Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam, Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa! Wyprowadzony na pustynię zrycia Z martwą naturą przegrywasz! Nie oddam życia, ta ulica, nowa droga do przebycia. platynowy pakiet bez pokrycia, Zabrudzony rozum bez nakrycia. Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.
Dzis nie wiem jak to bedzie gdy za kilka lat przysiąde przy stole w zaciszu myśląc może o Tobie Wspomne dawne czasy bede znał je jak na pamiec znow przy twoim boku to wszystko było nam pisane
dobrze wiesz ze chce byc lepszy starac sie na wieksza skale zapewnic nam dom, rodzine by było jak dawniej wyrzucic złe wspomnienia zostawić tylko te dobre bo te chwile w nas iskrzą z nimi czujemy sie wygodniej
wiesz ze potrafie kochac i dać realny dotyk ciepla Tylko Ty i Ja my we, dwoje wspolny spektakl To nasza wspolna kwestia która była nam pisana podąrzamy jedną drogą wspolnie , już nie bedziesz sama
Zawsze przy tobie skarbie razem pokonamy trudy Tworzymy wspolna jednosc idąć ciągle w głąb podróży Dzis jestem z ciebie dumny , unosze w góre głowe chce zapewnic nam przyszłość , i do końca byc przy Tobie
Syntetyczna światłość wykarmiła was, Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam, Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa! Wyprowadzony na pustynię zrycia Z martwą naturą przegrywasz! Nie oddam życia, ta ulica, nowa droga do przebycia. platynowy pakiet bez pokrycia, Zabrudzony rozum bez nakrycia. Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.
Bo ile może dokonać ktoś, kto potrafi kochać. Wygrała Ona z Tobą walkę o duszę, życie moje Nie masz do nich już praw i długo nie będą Twoje. I wyjątkowo teraz Aniele Śmierci powiem Ci tylko tak… Każdy z Tobą może wygrać, bo miłość czyni cuda wszak.
Syntetyczna światłość wykarmiła was, Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam, Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa! Wyprowadzony na pustynię zrycia Z martwą naturą przegrywasz! Nie oddam życia, ta ulica, nowa droga do przebycia. platynowy pakiet bez pokrycia, Zabrudzony rozum bez nakrycia. Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.