Gdy dobry ranek osuszy mi łzy, rozgoni te chmury wron Głos biały z ziemi uniesie dwa sny, składając je pod Twój tron Z prośbą nieśmiałą, co naiwnie brzmi- że gdy ktoś wygoni cud Jakby się dało, aż do końca dni, to szczęście pozostaw mu
Nie zabieraj, lepiej nie daj Bo to ból, gdy traci się Drugą naturą przyzwyczajenie jest
Nie ma nic darmo, na zawsze też nic Przydałoby się choć raz nie widzieć czarno, by do przodu żyć Naprawdę czy nie ma szans?
Nie zabieraj, lepiej nie daj Bo to ból, gdy traci się Drugą naturą przyzwyczajenie jest
Nie zabieraj, lepiej nie daj Bo to ból, gdy traci się Dajesz, zabierasz- wypada tak, czy nie?
Głos biały z ziemi niesie nam sny i dobija się do bramTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.