Ubrałem ciebie w zapach łąk Zapraszałem motyle do twoich rąk We włosy wplotłem kilka płatków snu Dopóki trwał, byłaś tu
Stroiłem strumień, żeby grał Melodyjnie, żarliwie do nut się śmiał I tylko mówić nie umiałem nic Zabrakło słów, znikłaś mi
Nie umiem mówić o miłości Nie umiem pisać - przecież wiesz I nie wiem, czy cię mam przeprosić Że to o tobie jest ten wiersz
Nie umiem mówić o miłości Tak ładnie, jak o tobie śnię I nie wiem, jak cię mam poprosić Żebyś bez słów słuchała mnie (x2)
Dlaczego dzisiaj czas Pozabierał słowom blask I można tylko marzyć, tylko wierzyć Że jakiś dobry dżin Przywróci wagę im A wtedy bym powiedział ci
Utkałem dywan z listków drzew Żebyś biegła tak lekko jak leśny elf Z kropelek rosy twój lepiłem akt I tylko słów było brak
Nie umiem mówić o miłości Nie umiem pisać - przecież wiesz I nie wiem, czy cię mam przeprosić Że to o tobie jest ten wiersz
Nie umiem mówić o miłości Tak ładnie, jak o tobie śnię I nie wiem, jak cię mam poprosić Żebyś bez słów słuchała mnie (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.