Idzie czerwiec borem, lasem, drogą i bezdrożem, Jedną nogą jeszcze tutaj, drugą już za morzem. Pochylają się topole zapatrzone w wodę - Czyje dziś życzenia spełni sobótkowy płomień?
Hej, hej, sobótka, sobótka, Dzień jest długi, noc krótka, Czas ucieka jak rzeka, jak wiatr. Wianek w dali gdzieś płynie, Ktoś powtarza twe imię - Może Wisła, a może ja sam?
Zapalone wianki płyną Wisłą aż do Gdańska, Przyszłość z dniem wczorajszym splata wróżba świętojańska. Potykają się zdarzenia o czerwcowy łubin, A ja ciągle jeszcze nie wiem, czy mnie trochę lubisz.
Hej, hej, sobótka, sobótka, Dzień jest długi, noc krótka, Czas ucieka jak rzeka, jak wiatr. Wianek w dali gdzieś płynie, Ktoś powtarza twe imię - Może Wisła, a może ja sam?
Rzeka niesie twe odbicie w inne, obce strony, A ja stoję, a ja patrzę, bliski nieznajomy. I wciąż pytam, choć ku temu ani czas ni miejsce, Czy to mnie dziś oddasz swoje sobótkowe serce.
Hej, hej, sobótka, sobótka, Dzień jest długi, noc krótka, Czas ucieka jak rzeka, jak wiatr. Wianek w dali gdzieś płynie, Ktoś powtarza twe imię - Może Wisła, a może ja sam?
Ej, sobótka, sobótka! (x3)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.