Dlaczego patrzysz na mnie tak pogardliwym wzrokiem I rzucasz w moją stronę winy, które bolą mnie Rozrywa serce me nienawiść do własnej krwi Gdyż własny brat dostrzega we mnie samo zło Lecz nie okażę swej litości, gdy przyjdzie czas I zemsta będzie sroga jak srogim osąd jest Nigdy nie pozwolę, póki krew w mych żyłach płonie By kłamstwa wzięły górę nad rzeczywistoscią
Kiedyś zrozumiesz słowa tych, którzy wyciągali dłoń By pokazać prawdy moc, której nie dostrzega nikt Gdyż kłamstwa mury stoją przed oczyma tych Którzy odwrócili się od nas na dobre już
Zatracone słowa, idee powracają dziś Gdy coraz bardziej chcemy czysto i godnie żyć Lecz nie wszyscy idą w jednym stanie razem z nami Gdyż tępi i ciemni szkalują nas Opowiem Ci, kim jestem, gdyż nie mogę tego znieść Jak odrzucasz mnie i wtrącasz w straszny mrok Jestesmy wierni najpiękniejszym słowom naszych sił I oddajemy każdy dzień, byś Ty mógł żyć
Kłamstwa mury runą przed oczyma tych Którzy odwrócili się od nas na dobre już Wtedy zrozumieją ludzi, którzy wyciągali dłoń By pokazać prawdy moc Kiedyś zrozumiesz słowa tych, którzy wyciągali dłoń By pokazać prawdy moc, której nie dostrzega nikt Gdyż kłamstwa mury stoją przed oczyma tych Którzy odwrócili się od nas na dobre już
Kiedyś zrozumiesz słowa tych, Którzy wyciągali dłoń, by pokazać prawdy moc Której nie dostrzega nikt Gdyż kłamstwa mury stoją przed oczyma tych Którzy odwrócili się od nas na dobre jużTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.