Przechodzi ciarkami tłumu mrowie Niczym źródło w ścianie, w mrowiu tunel żłobię Poruszam się – zadusza mnie Ta dusza gdzie? Rozpłynę się, a tunel zniknie... W gawiedź haczyka rzuconego nie łyknę! Nie milknę, choć schyłkiem mej psychozy jest zwątpienie Wiara przyjdzie, kiedy huk ciszy da mi natchnienie I myślenie: gdy milczenie złotem, każdy wers platyną Nie mienię się kolorami, lecz słowa już płyną Zalewają falami – wiem, co jest przyczyną Ta reakcja łańcuchowa myśli, bez której bym zginął Reakcja łańcuchowa myśli, bez której bym zginął
Gdy świat odpływa, a cielesność w zaniku Wydając siebie w nicość głos bezszelestnego krzyku Gdy gdzieś za obłokami niknie obraz szczytu Jedyne co jest we mnie to gromada pytajników Z braku tlenu, mając materiofobię Oddycham wyłącznie ciemnością zza powiek Z braku tlenu, mając materiofobię Oddycham wyłącznie ciemnością zza powiek
Oddycham wyłącznie ciemnością zza powiek Oddycham wyłącznie
Oddycham wyłącznie ciemnością zza powiek Oddycham wyłącznie ciemnością zza powiek Oddycham wyłącznie
Z szumem w uszach Stojąc, ruszam Decki Przymykasz powieki? Oglądam odbicia w źrenicach Tęczówki, a w źrenicach ulica Sęk w tym jak dziupla, w napięciu gałęzie objęcie Scena pierwsza, ujęcie pierwsze Nie odwracaj się na pięcie Jesteś zwierzęciem? Sednem czy pojęciem? Wiesz, że spoglądasz na miejsce, które jest statkiem kosmicznym? To dziwne i jeszcze pytasz, czemu jestem dziwny? Mówisz prawdę czy powtarzasz po innych? Słyszysz czy to za dużo ciszy? Dziwne, że mówisz, że jestem dziwny Mówisz prawdę czy chcesz wyznaczać winnych? Słyszysz czy to za dużo ciszy? Słyszysz czy to za dużo?
Przemierzamy Tereny Nieodkryte, a Ty wyjdź ze sfery liter Przemierzamy Tereny Nieodkryte Przemierzamy Tereny Nieodkryte
Przemierzamy Tereny Nieodkryte, a Ty wyjdź ze sfery liter Jeśli myślisz, że to wszystko jest poryte – jest poryte! Jeśli myślisz, że to wszystko jest poryte – jest poryte!
Przemierzamy Tereny Nieodkryte Przemierzamy Tereny Nieodkryte
Przemierzamy Tereny Nieodkryte, a Ty wyjdź ze sfery liter Jeśli myślisz, że to wszystko jest poryte – jest poryte! Jeśli myślisz, że to wszystko jest poryte – jest poryte!
U schyłku poranka dawno spowita Ziemia Kilkunastoma milionami stopni w Słońcu i wychodzimy z cienia
Przeszłość: wszystko, co odeszło Każde marzenie, co przyszło lub uciekło W świecie, który chce, by zostać egoistą Wymagającym, by wiedzieć wszystko Przestać być materialistą, kiedy wszystko jest materią? Przestać ucinać kontakty, kiedy czynią cię baterią Ci sami, co zasilają zdalnie sterowane piekło Czy wystarczy tylko spięcie, aby zasilanie zdechło?
Przeszłość: wszystko, co odeszło Każde marzenie, co przyszło lub uciekło W świecie, który chce, by zostać egoistą Wymagającym, by wiedzieć wszystko Przestać być materialistą, kiedy wszystko jest materią? Przestać ucinać kontakty, kiedy czynią cię baterią Ci sami, co zasilają zdalnie sterowane piekło Czy wystarczy tylko spięcie, aby zasilanie zdechło?
Przeszłość: wszystko, co odeszło Każde marzenie, co przyszło lub uciekło W świecie, który chce, by zostać egoistą Wymagającym, by wiedzieć wszystko Przestać być materialistą, kiedy wszystko jest materią? Przestać ucinać kontakty, kiedy czynią cię baterią Ci sami, co zasilają zdalnie sterowane piekło Czy wystarczy tylko spięcie, aby zasilanie zdechło?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.