Topek się nazywam wiesz skąd ta ksywa wchodzę do kowika jak do domu viva legalnie palę splifa oryginał sativa nie krypel nie kicha cieszy mi się micha lepiej się oddycha pożądna marycha W mojej skali - dycha, towar pierwsza liga Amsterdam klasyka odpalam joint'cika pełen luz to tyle i styka .
Jestem bardzo nastukany ziomek wiem co jest mam w bani swoje ,swoje biorę , palę ,trzymam kontrolę nad mikrofonem dalej a ty tańcz i szalej myśl oszalej Co komu robię tym że palę trawę ? nagrywam wałek bez nienawiści do nikogo ale z ziomkami obchodzimi ustawę tą zawodową pierdol to ! rusz głową i co?
Ja palę ziomek biegle 20 blantów dziennie a jak se robię przerwe to palę jeszcze więcej Kolejną kadencję pozostaję na urzędzie ambasador ganji w kraju i na świecie zawsze posiadam blete to skończy swą saszete Mam królika nos jak pachnie mi tu Haze'em bywa niebezpiecznie tak palić na mieście każdy funkcjonariusz potraktuje jak zaczepkę
Białę jest białe czarne jest czarne tylko oryginał a nie ksero marne chodzi o wolność chodzi o prawdę matka ziemia dałą nam wszystkim ganje a to legalne to jak narkotyki twarde swoje dzieci zostawia w miejskim bagnie wychowa na ulicy albo noc przygarnie tak czy inaczej pewnie skończy marnie
Nie dodaję filozofii ja lubię się na jarać gra muzyka el-warjacji gitara marihUanna lubie to dobry gruby tłusty joint wystarczy jeden mach jestem w snach żadna kurwa posypka mój człowiek dobrze się postarał nie dodaje filozofii ja lubię się najarać
Stan California pólnocna Ameryka idę po receptę do mojego medyka proszę doktora od dobrego gramika bo w plecach coś szczyka dzięki i znikam Tony tony jazzu kupione ,kręcone,jarane bez stresu ,bez dresów ,zmian numerów, adresów pleców ,dilerów,brudnych interesów pod okiem oficerów.
Sadzimy sadzonki -palimy gibonki jesteśmy problemem tematem dla wyborcy znowu grube jointy wciągnij długą chmurę potem podaj dalej przecież chętnych nie brakuje niech każdy się częstuje spoko dla wszystkich starczy potem rozpylimy w polsce opary ganji ucichną wszystkie skargi bo wszyscy najebani spojrzą na ten świat chińskimi oczętami
Jak się najaram lecę na bicie pytasz co u mnie czuję się wyśmienicie zajawka rap w wolnej chwili rozkminiam to jak studium stylii na linii,na parkiecie ,czasem i w klubie DJ sieka muzą ja tylko mówię grube jointy ploną , grube jointy płoną COME AGAIN
Weź się zastanów wyciągnij wnioski bliżej nam do zachodu czy Mongolskiej wioski karani za grama za grama kara panie premierze weź pan nie odpierdalaj co to za maniana że nie można se zajarać ciągle czuwa pała zapach czuje z dala już się przypierdala wystarczyła by nagana ale musi być sprawa w gratisie pałą po kolanach
Panie władzo po co spiny łapać lewą nawijać o tym o czym nic się nie wie skończ kolego zwiń tą dwójkę zapalmy następnego lepiej poczuj jak naturalnie los poniesie fermentu nie siej otwórz swoje oczy to co zobaczysz Może Cię zaskoczyć jest tóż za rogiem pokój ,pomyśl palę gibony ale to nie czas stracony