Otwieram zeszyt ze wspomnieniami, wertuję kartki I cofam się o jakieś osiem lat mojej biografii Wtedy liczyłem na fart i nie myślałem o przyszłości Imponowały mi Nike'i, fury i znajomości Miałem żal do losu, że rozdaje nierówno Jednemu pada deszcz sosu, a inny dostaje gówno To zwykła próżność ludzka, bo ja dostałem talent Z resztą wszystko co mi Bóg dał nie było materiałem Za to dziękuję co dzień, resztę sam sobie wezmę Często tyle ile zarobię wydam na imprezy
Kupię nowy mikrofon, lecz nie o to biega Bo wszystko to co mam ja inaczej postrzegam To jest łeb na karku, dobre słowo ojca, matki Choć chyba nie lubią rapu często robią mi kanapki I moi ludzie, których chcę widzieć bez przerwy Rżniemy w karty do rana, jeżdżą ze mną na koncerty
Tu nie chodzi o rzeczy, tu nie chodzi o blask To co mam Tu nie chodzi o przepych, tutaj chodzi o rap Wszystko to co mam Tu nie chodzi o rzeczy, tu nie chodzi o blask To co mam Tutaj chodzi o rap Wszystko to co mam
Setki tysięcy liter już od dwunastu wiosen Zbite z bitem niosę, wybacz idę za ciosem To w '98 ruszyła lokomotywa Nic już nie było proste, bo nie chciałem jej zatrzymać Coś kosztem czegoś, owszem, ale nie rapu Choć nie śmierdziałem groszem to w rękach miałem atut Na dachu [?] bez strachu patrzyłem w moje jutro Co zrobisz gdy twój brachu okaże się prostytutką Zostałbym sam gdybym nie poniósł ryzyka Wiem kto to mój przyjaciel a kto jest falsyfikat Choć byli w kryminałach a inni na odwykach Mam dobrych ludzi, a złych chcę unikać Tylko własna logika, nie ulegam sugestii Mam własny światopogląd, niejeden mnie przez to skreślił I nawet jeśli, przecież dalej oddycham Dziękuję Bogu za wszystko co mam od życia
Tu nie chodzi o rzeczy, tu nie chodzi o blask To co mam Tu nie chodzi o przepych, tutaj chodzi o rap Wszystko to co mam Tu nie chodzi o rzeczy, tu nie chodzi o blask To co mam Tutaj chodzi o rap Wszystko to co mam
To co mam Tutaj chodzi o rapTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.