[x2] Nie wiem co powiedzieć mam Gdy doprawdy nie widać wytłumaczeń żadnych Na to co dzieje się wokół nas, widzi to każdy tu Ale na to nie ma słów
Tempo, tempo drogą krętą jaką los jest Ogarnąć wszystko głową jedną to nie proste Zrozumieć wszystko gdy myśli więdną od rozterk Między prawdą a kłamstwem niewielki odstęp Ludzie wśród swoich oszczerstw, prawda się nie opłaca Owszem w dzisiejszych czasach życie jest jak praca Każdy chce zarobić forsę najmniejszym kosztem Nawet powodując to, że bliźni pętle wiąże Zbawienie to pogrzeb, pewnie, że łatwiej olać to wszystko I skończyć z tematem ruchem szybkim Niektórzy jak wilki, są hieny, są też dziwki PLN'y to narkotyk tak jak dla mnie nagrywki Ej, jaki sens ma komentarz, dzisiaj pomyślisz Jutro nie pamiętasz już co się dzieje tu Brat dla brata wróg, nie mam słów, brakuje mi słów Jaki sens w tym? małolat chce być niezłym Przez to przesyt głupoty, a głupota budzi cierpienie Poukładaj się, skończ szkołę A wtedy na pewno nie tylko na mnie zrobisz dobre wrażenie
[x2] Nie wiem co powiedzieć mam Gdy doprawdy nie widać wytłumaczeń żadnych Na to co dzieje się wokół nas, widzi to każdy tu Ale na to nie ma słów
Bomba, ale nie taka ekstra Wybuch, kupa ludzi zginęła z miejsca Kolejna ofiara w postaci dziecka, tragedia dla mnie A dla niektórych to podnieta Chciałeś przedstawienia no to masz ciekawy spektakl znów A ja już na to nie mam słów Po gestach można poznać, że w ludziach dobroć największa Dopiero gdy pomoc leży w ich interesach Kocham ten świat, ale on potrafi wkurwić Tak, że ja nie potrafię nic wymówić Może z braku pomysłów, ze strachu lub przerażenia A może po prostu na to słów nie ma Nie będę świata zmieniać, bo po prostu nie dam rady Bo w ludziach zawsze będą drzemać te same wady Chociaż mamy przykłady na co dzień na swoich błędach Nauczyć się warto, ale chyba się nie da Znasz to? słyszałem, że Warszawa to bogate miasto Ale mieszkam tu od urodzenia i nie mogę tego znaleźć Za to co dzień widzę ja ci sami goście Szukając jedzenia wkładają do śmieci ręce po łokcie Coś nie jest tak, to nie ta Warszawa Którą widziałem w snach, a która się przedstawia W murach, która nakręca potrzebę zdobycia w ludziach Ja nie mam na to słów, też biorę w tym udział Są chwile piękne, ale piękno nie trwa wiecznie Każdy ma potrzebę życia bezpieczniej Jednak nie będzie tego jeszcze, czemu? Bo ludzie sami wiecznie szukają problemów
[x2] Nie wiem co powiedzieć mam Gdy doprawdy nie widać wytłumaczeń żadnych Na to co dzieje się wokół nas, widzi to każdy tu Ale na to nie ma słów Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.