Już minęło parę lat odkąd stanąłem na rozstaju dróg, Czy poszedłbym inaczej, gdybym teraz mógł wrócić? I ruszyć prosto, a nie szlakiem połamanych nóg, Pamiętam jak o to z sercem mózg się kłócił, Dzisiaj z optymizmem patrzę w przód I jestem z siebie dumny, będąc tu dziś, Bo nie łamiąc swych zasad pokonałem tyle kłód, I z całą pewnością wyszedłem na ludzi, Przemyślałem kilka spraw i choć nigdy nie chciałem wokół siebie robić szumu, Cały czas mi chodziło o rap, a nie o format gwiazd, blask czy poklask tłumów, Dziś cieszę się, że mnie nie ma w tym wszystkim i że moje oczy nigdy nie szukały rozumu, Lata ciężkiej pracy opijmy szklanką whisky, za ideały które nam włożono do kołyski, ziomuś!
Refren (cuty) x2: To jest to dzieciak, to jest to człowieku, To głos ludzi, vox populi, Chodź ze mną do mojej krainy, za mną, gdzie przemyślałem kilka spraw…
Kiedy podłożę było śliskie jak lodowa tafla, Resztki nadziei poskładały się jak wachlarz, Przyszedł czas na refleksję, przemyślenie co i jak, Na rachunek sumienia, przy tym nic tylko się nachlać, Po dojściu do pewnych wniosków, Wnioski ubrałem w rymy, potem wrzuciłem na odsłuch wam, Tak jakbym oddał duszę po prostu, Bo na kartkach z tuszem jest wszystko to, co mam. I nie ważne to, co mówią inni, ja kładę na to, Twórcy opinii są jak dla wieloryba plankton, Mogę się żywić nimi, bo przejmować się nie warto, I się skupiam na szukaniu istoty bytu jak Platon, Wierzę, że są rzeczy ważniejsze niż szmalec, Choć po życie stateczne bez przerwy idę wytrwale, I znajdę chwilę by stanąć i pomyśleć nad tym co mi każe istnieć i chcieć iść dalej,
Refren (cuty) x2: To jest to dzieciak, to jest to człowieku, To głos ludzi, vox populi, Chodź ze mną do mojej krainy, za mną, gdzie przemyślałem kilka spraw…
Nigdy się nie wbijałem w czyjeś życie z buciorami, Ty też nie rób tego, zapukaj i poczekaj pod drzwiami, Naiwnie wierzę, że ludzie mówią prawdę, Więc zazwyczaj drzwi są szeroko otwarte, Dziś skupiam się na sobie i bliskich, I robię wszystko by nas spotykały piękne dni, Choćby miał mnie znienawidzić cały świat, Ja będę zawsze szczęśliwy, bo mam ich! Nie chcę wegetować, nie na tym życie polega, Odpada w przedbiegach ten, któremu jest „ganz egal”, Przecież w życiu za czymś podążać trzeba, Inaczej raju nie zobaczysz, jak świnia nieba, Ostatnią czwórką na tej płycie, Składam hołd ludziom, którzy zbudowali moje życie, i tu postarałem się przedstawić je, w czternastu częściach bicie serca słyszycie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.