Choćbyś stał cztery dni i napierdalał w drzwi za-zapomnij, nikt nie otworzy Ci jest już za późno, dzisiaj nie będzie dobrze kwiaty wyjeb do śmietnika i nie nagrywaj się na pocztę idź zalej mordę, potem rozpłacz się jak dziecko patrząc w przeszłość nigdy nie czułeś się tak kiepsko bo mógłbyś zrobić wszystko dla niej, ona zna Cię, nie chce Twoje błaganie jak o ścianę, pękło Ci serce kolejna noc w pokoju, w hotelu robotniczym kiedyś miałeś ciepło w domu, dzisiaj zostałeś z niczym czujesz się jakby ktoś Cię skrzywdził, odciął w rękę nie będzie jak dawniej, więc sięgasz po butelkę bierzesz telefon, próbujesz ostatni raz zadzwonić, cofnąć czas, modląc się, że zapomni Twoja nadzieja nie ma sensu Twój związek, jest już po nim
Nie zostawiaj adresu, bo po co? Dzisiaj już nic nie znaczysz, nie potrafi Ci wybaczyć (nie zostawiaj adresu, bo po co?) Przecież wszystko już skończone, już nie zrobi nawet kroku w Twoją stronę
Pamiętasz piękne momenty, zapach kobiety, dotyk, jej uśmiech, ale kim byłeś dla niej Ty skoro pamięta smród wódy i kłopoty, krzyk, ból, cierpienie i na policzkach łzy człowiek ma zaślepione oczy kiedy kocha jak ona tyle razy wybaczyła Ci nokaut Ty skonaj w lochach, zgnij, jesteś śmieciem sam bym Ci zajebał w ryj za piekło zrobione kobiecie i wytrzymała kilka lat z Tobą chyba dla dziecka, wierząc, że jesteś dobrą osobą, w końcu musisz przestać humor zmieniał Ci się losowo jak orzeł i reszka i czy będziesz dzisiaj znów w sosie, czy obudzi się bestia później żałowałeś, mądry człowiek po fakcie ale mogę dać głowę, że ona żałowała bardziej że w życiu miała tyle smutku i stresu dziś jej nie znajdziesz
Nie zostawiaj adresu, bo po co? Dzisiaj już nic nie znaczysz, nie potrafi Ci wybaczyć (nie zostawiaj adresu, bo po co?) Przecież wszystko już skończone, już nie zrobi nawet kroku w Twoją stronęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.