Siedzę sobię, trochę słucham, jakiś ziomek wiezie się. Kiedy wchodzę, Twoja dupa, traci głowę #JFK I to o mnie zawsze mówisz, człowiek punchline. Więc wyjmij głowę z własnej dupy, to nie czapka ! Nie masz co ćwiczyć. Twoje plany ? Jak gąsiennice w stanie nieważkości, spełzną na niczym. Punche ? Moje zasoby są nie przebrane, jak bezdomni. Chyba za bardzo przyjarałem, no bo nie wyłażę z formy. Nie da się wyżej ! Jestem na tronie, to szczyt jest. Strzelam Ci w szkidę, tu pies z kulawą nogą nie przyjdzie Twojej muzyki ? Każdy się wstydzi i to mało, Tego chyba tylko górnicy sabotażyści słuchają Bo jak wszystko zawalą i te wypłuczyny odpalą To szyby zakręcają, żeby się nic nie wydobywało Odbiorę nadzieję, bo obiorę na cele, to co Twoje A nie wiem jak możesz nie wiedzieć, że ja stoję na czele. Ale podbijam do Twojej dupy, więc spokojnie możesz mówić Że jestem Twoim hypeman’em, Mój plan ma ręce i nogi Bo to nie mieści się w głowie chłopcze ! A na was, stawiam krzyżyk bo mam własne cztery kąty ! Proste ?! TeOeMBe, dziweczko, stopro rap, SB MAFFIJA !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.