Ja ci będę mówił "siostro" Ty mi możesz mówić "bracie" Albo "siostro" - po tej nocy nieprzespanej Może lepiej, że nie wyszło Bo twój stary, w razie gdyby Był bezbronny tak jak plecy taksówkarza
Powiedziałaś, że go kochasz Ale czasem lubisz sobie Pomyślałem: to normalne, bo się zdarza I nie mogłem się zamierzyć Bo tak łatwo jest uderzyć Z tyłu w plecy [bezbronnego taksówkarza]
Wyrównałem z nim rachunek Kiedy pierwszy dłoń wyciągnął Pięć lat po tym, jak z nim poszłaś do ołtarza Bo powiedział, że go kochasz Ale czasem lubisz sobie Prosił tylko, by nikomu nie powtarzać
Więc ja ci będę mówił "siostro" Ty mi możesz mówić "bracie" Albo "siostro" - po tej nocy nieprzespanej Może lepiej, że nie wyszło Bo twój stary, w razie gdyby Był bezbronny tak jak plecy taksówkarza
Wyrównałem z nim rachunek Kiedy pierwszy dłoń wyciągnął Pięć lat po tym, jak z nim poszłaś do ołtarza Bo powiedział, że go kochasz Ale czasem lubisz sobie Prosił tylko, by nikomu nie powtarzaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.