Złowrogi śmiech, ponura twarz Wiesz dobrze co się stanie Gnębiące milczenie, bezgłośne wołanie Nie jeden skończy marnie
Klapki na oczach i znieczulica Kompletny brak litości Nie ma tu pobłażania dla ciebie Nie ma tu wolności
Na niego czas, najwyższy czas Niech skamle ile sił Szydera twa dobija mnie Nikt nie pomoże mi
Wewnętrzne rozdarcie, frustracji wierzchołek A ty pluj jadem, gdzie popadnie Dobrze wiesz co się wydarzy Nie jeden tu upadnie
Ref. Na krzywdzie ludzkiej Zbuduj swe imperium Bądź dumny z tego Że poległo wielu Najważniejsze byś był Na samym szczycie Na samym szczycie
Dążenia te są bezcelowe Czy to przypadek, że tak się stało? Mówi ci, że znowu Wysiłku włożyłeś za mało
Porozrzucane strzępki papieru Ciągle głową w mur Nie wytrzymam tej obłudy Nie wytrzymam tu
Ref. Na krzywdzie ludzkiej Zbuduj swe imperium Bądź dumny z tego Że poległo wielu Najważniejsze byś był Na samym szczycie Na samym szczycie
Ref. Na krzywdzie ludzkiej Zbuduj swe imperium Bądź dumny z tego Że poległo wielu Najważniejsze byś był Na samym szczycie
Na krzywdzie ludzkiej Zbuduj swe imperium Bądź dumny z tego Że poległo wielu
Wygrałeś Nie chcę przeżywać już tego Nie chcę nic Nie chcę nicTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.