Gdy chwila już wolna po pracy na horyzoncie las i rzeka twoja wierna i Kant i wszechświat gwiazd
Nim sen cię miekko omroczy uciekasz od szarych miast do świata o ludzkim wymiarze do kilku zwyczajnych prawd
Na takie wielkie wagary z wiosłem, co łódź pcha pod prąd z ludźmi, co chleb zbożnie krają z melancholią jesiennych łąk
Z wiosną szaloną – pamiętasz? gdyś pił woń tataraków i traw z zimą, kolędą, zadymką co gra jak Mozart tak
Sosnom jak ludzie mądrym spowiadać się z gniewem nabrzmiałych dni strumieniom spokoju zazdrościć sypać czas w klepsydry dniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.