Że nauczyłem się chytrości lisiej że umiem mącić tak tropy pogoni w półprawdy czmychnąć, jak w zeschnięte liście do mysiej dziury, by tam się uchronić
Niosę jeszcze swe wiersze, jak kitę płomienia ale to pożar tylko malowany niosę też pysk swój rudy, w burzach wyczmuchrany i kłamstwo, co przywarło mi do podniebienia
Że nie zabiłem, to chciałem zabijać że nie zdradziłem, to byłem jak żmija co pośrodku trawy próżno się jadowi i nie ma szczęścia, by kogoś ułowić
Niosę jeszcze swe wiersze, jak kitę płomienia ale to pożar tylko malowany niosę też pysk swój rudy, w burzach wyczmuchrany i kłamstwo, co przywarło mi do podniebieniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.