Gdy jeziora skute lodem pokrył śnieg i jak niedźwiedź masz ochotę zapaść w sen kiedy żony narzekanie kakofonią będzie brzmieć bądź mężczyzną, rzuć to wszystko, popłyń w rejs
Gdy pogoda, że nie wygnasz nawet psa gdy cię łamie, jakbyś miał ze trzysta lat a za ścianą u sąsiada znów zawodzi Adam Zwierz bądź mężczyzną, rzuć to wszystko, popłyń w rejs
I niech skrzypek wiatr znów gra na strunach want niech raz po raz przechodzi w bas drwiąc sobie z żagli białych płacht i niech raz po raz przechodzi w bas drwiąc sobie z żagli białych płacht...
Gdy na barze straszy napis – „piwa brak” a na giełdzie w Nowym Jorku znowu krach i w Bangkoku od pół roku zamiast deszczu pada śnieg bądź mężczyzną, rzuć to wszystko, popłyń w rejs
Gdy sił nie masz, żeby w życie dalej grać kiedy czujesz, że zaczynasz tracić twarz gdy pomimo psów szczekania karawana toczy się bądź mężczyzną, rzuć to wszystko, popłyń w rejs
I niech skrzypek wiatr znów gra na strunach want niech raz po raz przechodzi w bas drwiąc sobie z żagli białych płacht niech raz po raz przechodzi w bas drwiąc sobie z żagli białych pachtTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.