Gdy po wieczorze pełnym rozmów arcyważnych O losie świata i o ludzkich zachowaniach Błędnik rozchwiany przez uśpione dawno miasto dziwnym, szerokim krokiem każe iść
Droga do domu nieco dłuższa jest niż zwykle Grunt pod stopami wyboisty jakby bardziej Nad głową niebo rozświetlone latarniami Co zamiast gwiazd wyznaczają cel
I tylko bruk niemy kompan mej podróży Od lat ten sam obojętny na historię Wkoło buduje się coś i ciągle burzy A on trwa, po prostu trwa
Fasady domów ktoś okleił styropianem Bo tak jest ładniej, odzyskały dawny blask Witryny sklepów wszystkich kuszą migotaniem Na horyzoncie błyszczy piękny nowy dach
Wolniutkim krokiem bo nie spieszy mi się wcale Idę przez miasto które śpi po ciężkim dniu Mijam wspomnienia i zaułki dobrze znane Bramy i place z dziecięcych snów
I tylko bruk niemy kompan mej podróży Od lat ten sam obojętny na historię Opiera modom się i w dupie ma ustroje Trwa, po prostu trwa
Dokoła ludzie są ładniejsi jakby nieco Schludnie ubrani w myśl najnowszych euromód I tylko w głowach im panuje straszny przeciąg Próbują zmarszczyć podejrzanie gładki mózg
Wszystko się zmienia by podobno było lepiej Lecz czy na pewno dobrą drogą biegnie świat Nie kupi szczęścia się w najlepszym nawet sklepie A człowiek teraz, coraz rzadziej znaczy brat
I tylko bruk granitowy świadek dziejów Spokojnie leży i z godnością znosi wszystko Chciałbym jak on być wolny od systemów Trwać, po prostu trwać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.