A gdy na peronie, a gdy na peronie Ktoś żołnierze popchnie szkaradnie Żadne brzydkie słowo, żadne brzydkie słowo Z ust żołnierza nigdy nie padnie
Jeszcze się uśmiechnie, jeszcze zrobi przejście Chociaż wszyscy pchają się podli A on spokojniutko usiądzie w przedziale Coś poczyta lub się pomodli
A gdy do przedziału pełnego żołnierzy Wejdzie sobie ponętna panienka Nikt nie komentuje, wyposzczonym wzrokiem Nikt panienki ładnej nie nęka
Nie patrzą na dekolt, nie patrzą na nogi Cała podróż biegnie wzorowo Gdy panienka pragnie przerwać spokój błogi Wtedy grzeczną bawią rozmową
Żołnierze są trzeźwi, żołnierze są trzeźwi Papierosów absolutnie nie palą Żeby się orzeźwić, żeby się orzeźwić Wezmą soku, nigdy browaru
Zaś na zakończenie trzeba tu podkreślić Choć to jasno z tekstu wynika Że do Częstochowy jadą dziś żołnierze Ojca Tadeusza RydzykaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.