Już żółte liście złotymi smugi, W korowód słońca jeden za drugim, Niczym papugi fruną z drzew I strumień rześki, jeszcze cieplutki, Płynie powoli, a w nim dwie łódki: Wrzesień, Październik ścigają się
Pogodny wietrzyk jak gdyby wstążką, Owija wkoło korony drzew, A nad stodołą stary, lecz rześki, Najświętszy orzech przechyla się ku jesieni…
Zosia staruszka, strażniczka ciszy nocnej, Przy rynku swym małym wózkiem Rozrywa ciszę zgrzytem kół Pędzi na pomoc ostatkom lata, Zamkniętym wczoraj przez wójta Jana W komórce z żytem na srebrny klucz
Pogodny wietrzyk… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |