Kiedy byłam mała, jeździłam w wakacje na wieś I od rana do nocy w tych krzakach kłujących był śmiech Nikt nie widział cierpienia kogutów, owieczek i krów A dziś jak one się boję, że w pędzie zahaczę o drut
O nie O nie To jest ta rzeka
O nie O nie Co mnie tam czeka
Potworów chyba sto Potworów chyba sto
Wtedy ktoś mi pokazał jak strugać patyki na broń Gdzie zwiewają ropuchy, gdzie sadzi się marchew i klon Jak rozmawiać przez płomień, czy trafić do domu bez liczb Pierwszy widok poroży dotykał mój dziecięcy zmysł
O nie O nie To jest ta rzeka
O nie O nie Co mnie tam czeka
Potworów chyba sto Potworów chyba sto
O nie O nie To jest ta rzeka
O nie O nie Co mnie tam czeka
Potworów chyba sto Potworów chyba sto
Czas bez znaczenia gdy zmrok To dobra pora na wywijanie Za kilka godzin Gdzieś grom Zaś nie dorastać A wyjeżdżamy mimo to Obce tło zza szkła i dźwiękTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.