Tylko nie przychodź za wcześnie To wszystko szybko tak biegnie Iść stąd nie chce zniknąć w piekle miałem rozbłysnąć jak pierścień lecz jestem statystą na stercie
Upadłem nisko choć nie chce Niestety czysto mam w sejfie Nie przychodź za wcześnie daj mi chociaż spłacić długi Z długami we wspomnieniach będę kurwa taki głupi
Nie powiedzą Ci, że ducha walki lubił Lecz, że narcyzm zgubił plus te flaszki i szlugi Słyszę jak ktoś w dalekiej rodzinie mówi Uważaj na marzenia bo skończysz jak wujek Marcin drugi
Bardzo dużo zależy od szczęścia Z pozycji zwycięscy łatwo piszę sie o zwycięstwach Orzeł czy reszka stworze czy przegram Dworzec czy perła milioner czy renta
Posiadanie sensem życia Przetrwanie ich zwycięstwem dzisiaj Ustaw się w kolejce zdychaj I opowiedz ile doznałeś życia za życia
Za szybko nie przychodź po mnie chociaż wiem o tym, że przyjdziesz wtedy kiedy chcesz Chciałbym się zestarzeć spokojnie Ale dobrze wiem, że o tym wiesz W mojej głowie tyle złych wspomnień Prokurator w drodze a na szybie krew Lecz niczego nie chcę zapomnieć Bo to stworzyło mnie kim jestem i zniknie gdy przyjdzie śmierć
Za dużo strachu w podróży za dużo wiatru po burzy Za mało słońca po deszczu za dużo faktów co nuży Za mało szczęścia o zmierzchu i łez po jej odejściu Ale brzytwy się chwytasz no bo nie walczy kto stchórzył
Opowiadali nam jak mamy żyć Głośno szczekali w zamian dostali smycz Możemy się oddalić dziś wśród morskich fal i bryz Płynąć po horyzont nie widząc już ich
Wolności brakowało Ci lat Szczęście w nieszczęściu się skitrało czy jak? Twój przyjaciel dziś dla Ciebie jak brat Można płynąć w świat jakby zostało 1000 lat jeszcze na to
To wzbudza uśmiech jak najlepsze lato Oczy były pełne łez dziś są piękniejsze za to Życie czasem z nas zadrwi ale Jeszcze nie czas na zwijanie żagliTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.