[TMK aka Piekielny] Tysiące ludzi wierzą w muzykę Tysiące ludzi słuchają Boga Żadnemu z nich nie wpierdalam się w życie Bo wiem że to ich wybór indywidualna droga Tysiące serc bije dla tysięcy serc I sęk w tym, że obok w chuj samotnych jest I zanim ktoś nad twoim grobem zapłacze Kto ma ci wskazać drogę? Raper? Tak wielu w tej matni nosi tylko tytuł Jestem jednym z ostatnich bez tej łatki hipokrytów I nie dbam o nich, coś mi zabrania w środku Zrobili z prawdy ścierę do zmiatania podłóg Nie ucieknę z Tobą na krawędzie świata To zbyt piękne byłoby, by potem wracać A mam zbyt wiele obowiązków tu, by wolne wziąć Erato za to tu wydzwania do mnie wciąż Nie chcę byś miał tu moje podejście do życia Zbyt wiele niewiadomych, których nie chce już wyliczać Każda emocja trwa tu kilka minut Potem jest opcja, dobra, Tomek kombinuj Nie szukam w rapie już ucieczki od niczego Już nie uciekam chyba wcale i dlatego Zbudowałem własny eden, mam jeden dla siebie Dorobiłem kilka kluczy, lecz większość o nim nic nie wie
REFREN Z dala od zgiełku, przepychu, ubóstwa Z dala od fejków, uników i lustra Zbudowałem własny eden Znajdę w nim miejsce dla Ciebie
[Planet ANM] Miałem kiedyś piękny dom, pod nim piękny ląd w deszczu w rzeki zamieniał się chodnik, szło tam żyć bez snu i bez słów rozumiałem wiatr co podobno mówił bez sensu tam wypowiadał kilka zdań, synu za parę lat zrozumiesz po co to mówię i pojmiesz tą muzykę jak już pojmiesz swą naturę ręce unieś wtedy, gdy poznasz sekret na chóra wkręć się na bit jak Delt Press to nie jest tak, że zapomniałem o nim przez otoczenie przekręcony zapomniałem kto mnie szkolił to był wiatr, a nie tonik, ani szmal, ani oni poezji smak znów trzymał w dłoni i wraca Planet jak kark na smak, [?] na rap do tamtej soli, by pchać co wiatr mi dał sory nie robię tego dla mas, by w szpony wpaść jak oni policzyć hajs, za nim gonić jak hart, sory
[Haju] Jak istnieje drugi brzeg, Poza życiem miejsce, To chcę policzyć do trzech, I nie być już tu gdzie jestem, Chcę wrzucić niższy bieg, Odrzucić presję, Chcę wziąć wdech, A gdy go wezmę, Potem wziąć Cię gdzieś, Gdzie pachnie deszczem, Lecz nie pada, Czas tam też jest, Lecz nie ma tam wskazówek zegara, Które pchają Cię i pchają nadal. Chcę nie widzieć więcej przemocy i zła, Złych emocji, które chcą mnie przemoczyć do cna, Nie chcę niemocy, po czym tego poczucia, Że brak reakcji porzuca mnie w świat wyobraźni, Dosyć mam życia na brzegach fantazji, Nocy pustych i samotnych, tak Że nie wiesz ile emocji nam uciekło, No i ja też nie wiem, Życie tu to czasem piekło, nie wiem jak jest w niebie, Znowu czuję wielką wściekłość, bo nie ma tu Ciebie…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.