Siemasz, co tam? Jakieś piwko zmotasz? Spoko mogę iść, pogadamy o głupotach Tak zaczynałem wieczór z kumplem, gdy Musiałem wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty Zgrywałem znów twardego typa przed ziomami Nawet, kiedy pytali mnie jak to jest między nami Gubiłem temat, udawałem, że przypadkiem Mówiąc nagle "Obczajcie tamtą pannę" Chyba skumali, że za dobrze nie jest Coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie Gdzieś tam po siódmym piwie coś się zmieniło Zacząłem mówić sobie, że to między nami, to nie jest miłość Mówiłem o tym innej Pannie, przyznała rację mi, Spytałem ją czy wyjdzie za mnie, nie skończyło się to fajnie Bo dziś jak mnie widzi nawet nie patrzy na mnie
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
Sam w domu bez klamek, cisza zamyka Ci oczy Tam nie możesz liczyć na mamę - nici z jej pomocy Albo kilka kroków od przepaści, wiatr w plecy Siła w Tobie każe iść i się cieszyć Wielki kanion w Twoim małym świecie Jeden Bóg, jeden Anioł, który do nieba Cię niesie Szepcze coś, ale nie słyszysz w amoku Nie wiesz, że właśnie mówi o braku powrotu Nie jesteś gotów, by stanąć do walki Ale walczysz dopóki bliscy nie są martwi Nie było jeszcze takiego dnia jak dziś Kiedy sam określasz jakie jest imię prawdy Mówią, że życie bezcenne jest Gdyby tak było, nie byłoby płatnych morderców Ale wiesz jak bardzo niepewne jest Kiedy stoisz sam jak palec z pierdoloną pustką w sercu, wiem
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
Płacę za błędy, powiedz co z tego Kim byłbym dziś nie popełniając ani jednego Dwa lata temu byłem pełen życia Potem było kilka razy, kiedy chciałem szczerze zdychać Szkoła, dziewczyna, dom, praca Częściej szukanie pracy, niby mam do kogo wracać Ale co to znaczy, skoro ciągle robię coś nie tak Od lekarza do lekarza, na głowie stoi mój świat, brat Tańczę sam na pogrzebie życia Z uśmiechem na ustach - Ty weź się przyzwyczaj Bo umiesz śmiać się śmierci prosto w twarz Do momentu, kiedy nie zabierze kogoś, kogo znasz A może właśnie wtedy się tego nauczysz Los zamyka Ci drzwi do których nie ma już kluczy I nie ma leku na zło Kiedy wszystko w co wierzyłeś nagle pęka jak szkło, wiesz
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
To wszystko kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
Kruche niepewne (x3) Możesz być silny duchem, ale mieć za słabe serce
Kruche nie pewneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.