[Zwrotka 1] Słyszałem plotki, że płotki chcą zjadać rekiny Są nieistotni, ulotki mogą rozdawać mi Gdy wokół płonie to koniec, tracimy sufit i Składają broń, nie chcą donieść, nie jestem głupi, ty Nie gramy dla nich, bo ranić potrafią dobrze Nie mamy za nic, trzymamy w nich sprzymierzeńców Nie trzymam wrogów na ogół z dala tu nigdy Wiem o nich wszystko, nie mogą mi zrobić krzywdy Lecz gdy za oknem świat moknie od łez ulicy My mamy problem - to problem, że nikt nie krzyczy Stojąc przed domem ten moment gubimy w dziczy gdzieś Za nami płonie co domem zwiesz, co to nie liczy się?
[Pre-Hook] x4 Przecież płonie nasz dom To przecież płonie nasz dom
[Refren] To płonie nasz dom I nie mów, że wcale już nie liczy się to Kilka murów, ścian, setki wspomnień tam Jak zapomnieć mam X2
Przecież każdy z nas widział jak jest tam Nic nie leczył czas, lecz nie pogłębiał ran Dziś ogień zjada nasze mury i to boli tak Los jest bogiem, gadam bzdury, więc pierdolić świat X2
[Zwrotka 2] Na ścianach wiszą nasz ulubione obrazy I zdjęcia z tamtych czasów, kiedy nie byliśmy źli Kiedy nie dzieliło nasz już nic prócz kilometrów Rozmowa pozwalała leczyć dziurę w sercu Nie mam już wcale szacunku, to już nie męczy mnie I z dnia na dzień tracę ten pieprzony sentyment Słowa to hmm, czyny tu mają wartość To moja oda do każdego, kto widzi światło Na końcu pieprzonego tunelu z toksyn To coś jak wielka wojna i mali chłopcy Nie jeden ginie tu w walce o promil szczęścia By i tak skumać później, że szansę przespał Moja armia liczy ledwie kilka osób Lecz są w niej ci, za których polecę w ogień Więc kiedy podrzucisz płomień to znajdę sposób By razem z armią patrzeć jak sam płoniesz, koniec
[Refren]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.