Świat spuszcza nam wpierdol jak Jason Statham, Ty jak jesteś ze mną to weź to przepchaj. To szalone tempo robi z nas zawodników W popieprzonym wyścigu o kilka wygód. Nie patrzę na nich Nic o nich nie wiem(ziom), bo są gdzieś za mną, A ja patrzę przed siebie, wciąż. I szczerze? Serio szczerze? Będę hip-hopowy nawet stojąc tu w gajerze! Bo mówiłem, że uderzę a oni śmiali się w głos, A teraz mówią "Nie wierzę.", kiedy wyprowadzam cios. I znów pomyślisz, że piekielny narozrabiał, Bo jesteś rozjebany na części jak Jugosławia. Chuj ich obchodzi to, czy życie miałem straszne, Ja ból wpisany mam w dowodzie jak Max Payne. Właśnie o tym piszę, ziom to nie baśnie, Życie nie pytało mnie wtedy ile mam lat, wiesz?!
Każda sekunda na scenie jest warta, Pieprzonych godzin, które spędzam przy kartkach. Nie miałem farta w życiu nie miałem farta bo Co kilka metrów czekała na mnie pułapka.
Widzę podwójnie gdy piję albo padam na pysk, Piszę podwójne bo żyję i wypada tak dziś. Przerost formy nad treścią? Mów cokolwiek... Zawsze niosę treść ze sobą, jest jak ja w dobrej formie. (Ta) Gra mnie nie porwie nie jestem pierwszy z brzegu, WIem to bo znam swoje miejsce w szeregu. Legendy?! Ja szanuję je bratku, ale tylko te, Które nie są tu z przypadku. I za parę lat, chcę tu stać, gdzie teraz, I widzieć ten świat jakby z okien dreamlinera. I nie zrozum mnie źle, nie chcę być ponad, Chcę błądzić w chmurach kiedy lęk już swój pokonam. Mówią, że RAP umiera, mam wiadomość dla nich (ziom) "Setki idiotów nawet nie są w stanie zranić GO"! Pieprzona mania w tym kraju, Na scenę ciągle narzekać, nawet jeśli niesie najmocniejszy przekaz.
(I) Każda sekunda na scenie jest warta, Pieprzonych godzin, które spędzam przy kartkach. Nie miałem farta w życiu nie miałem farta bo Co kilka metrów czekała na mnie pułapka. (Ziom)
Moich rówieśników porywa w RAPie finezja I robią z siebie błaznów na wejściu, No bez jaj! Młodość powinna być atutem. Jak wchodzisz do cudzego domu Nie rozjebujesz drzwi butem... Zwłaszcza jeśli argumentów masz mało, Dzięki Bogu, że mnie tak nie pojebało. I sklejam te części w całość (halo!) Zbieram propsy za treści i nimi robię tu nalot! Nie zaczepiam bez powodu, albo gdy powód jest kiepski. Jak chcę to wbijam gwoździa w kogoś, a nie pinezki. Robię hałas i przyznam to z bólem, Gdyby nie to, że jest na bicie umieściłbym go w tytule (też) Rzucam wersy na pętlę, niektórzy we mnie wierzyli, słabym MCs coś się jebie wiążą pętlę na szyję. Granie dla was to od zawsze zaszczyt, Głogów podnieście ręce w górę Idziemy na szczyt!
(I) Każda sekunda na scenie jest warta, Pieprzonych godzin, które spędzam przy kartkach. Nie miałem farta w życiu nie miałem farta bo Co kilka metrów czekała na mnie pułapka. (Ziom)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.