Za mało czytam, za dużo piszę zbyt rzadko pytam, bo nie chcę słyszeć obserwuję jak jej idzie życie bo gdyby się potknęła muszę być tam w chwilę. Zbyt rzadko słucham, zbyt często mówię, ciągle nie ufam, próbuję, uwierz ironizuję tylko ciągle przed kimś, że życie to maraton, a ja wolę setki. Za dużo myślę, za mało robię ty już nie pytasz mnie, bo znasz odpowiedź i nawet nie mówić dzisiaj wolę tobie, że przestaję kontrolować tutaj moje fobie. Za szybko idę i czy to bez sensu że przez to ciągle jakby stoję w miejscu tylko mi promień światła wpadnie oknem a już myślę, że to na nic skoro noce chłodne. Apropos, chłodne noce masz znieść sama wtedy na sto procent a może zawsze czułaś zimno bardziej właśnie przez to, że tam byłem, kurwa było tak, nie? Jestem paranoikiem, dzisiaj wiem, ona musiała to widzieć. I coraz mniej mnie dziwi to co przyniósł nam los coraz mniej szczęśliwi, nic na przymus ADIOS.
Tak. Za dużo w głowie, za mało w mięśniach przez to tak kiepsko usiłuję przestać a ta następna była całkiem niezła i myślała, że coś do niej tak poczuję z miejsca. Za mało starań, za dużo wojen nic nie jest nasze, to moje, to twoje nikt nie lubi pożegnań przecież, więc się nie dziw, że rzuciłem tylko "muszę lecieć" Nie umiem nie wracać do nas i nie chcę przepraszać co raz że jak mi promień światła wpadnie oknem i tak myślę, że to na nic, skoro noce chłodne chłodne noce, masz znieść sama wtedy na sto procent, a może wcale już tak nie jest bo leżysz z innym kimś pod naszym brązowym kocem. Nie wiem czy był brązowy ciągle się śmiałaś, że ja mylę kolory z kolorami zawsze była jazda bo mówiłaś mi, że wszystko widzę w ciemnych barwach i faktycznie jest tak trudno, już nie próbuję przestać i mogłaś sobie darować ten żałosny cios w moje urodziny, przez to dziś to kończę ADIOS. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|