Nadchodzi noc; słońce strwożone ucieka I broczy krwią. Promienie jego najkrwawsze Przez oczy W mózgu mojego głąb Zapadły. Już przyszła noc. Ciemności najtwardsze wieka Spadły na oczy: Strwożony wstecz zwracam wzrok - W mózgu mojego głąb - I widzę, jak w mojej krwi Skąpane słońca promienie - Najkrwawsze - Goreją w żar i blask, Przed którym noc pierzcha Na zawsze!
Stanisław Korab-BrzozowskiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.