Ach! Jak posępnie las ten dziki! Ponura jego głąb i ciemna, Pełna milczenia i tajemna. Ach! Jak posępnie las ten dziki!
Drzewa wpółmartwe, chorowite Noszą zwiędnięte liście suche; I nieruchomo stoją głuche Drzewa wpółmartwe, chorowite.
Mrok gęsty zaległ las ten smutny I nigdy promień słońca złoty Nie wszedł przez żółte drzew uploty: Mrok gęsty zaległ las ten smutny.
Niekiedy tylko błędny ognik Leci nad błotne topieliska, I wśród ciemności złudnie błyska Niekiedy tylko błędny ognik.
Cisza, co drzemie tu grobowa, Przytłacza piersi jak kamieniem, I myśl zabija ci milczeniem Cisza, co drzemie tu grobowa.
W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie Pamięć zamiera, myśl, pragnienie; Duszę ogarnia znicestwienie W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie.
W ten smutny las ja lubię chodzić, Bo dusza moja obłąkana, Śpi, marząc, ciszą tu obwiana... W ten smutny las ja lubię chodzić.
Stanisław Korab-Brzozowski Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|