Nad głową czarne chmury, pod nogami wypalony piach. Już umarł ptaków śpiew, serca im wypalił żar.
Przedramię nożem tnę, krew z plwociną mieszam. Siec pajęczą wciskam i moczem swym oblewam.
Pięścią niebu grożę, w truciznę płyn zamieniam. W twarz się bogu śmieje i czekam na deszcz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.