W cieniu grobowca czekam na zmierzch Mój sztylet skąpany we krwi, Słysze jęk dzwonów, nadchodzi śmierć, Krzyk budzi z letargu szaleństwo. Potęga natury porywa mój gniew Ku sercom słabości i nim umrze dzień Spadnie śmiertelny cios Na głowy chrześcijańskich psów.
Hordy ciemności Prą do zwycięstwa W imię Szatana! Śmierć! Śmierć!
Świt nowej ery strąca w historie Kapłanów zdrady i kłamstw, Bo wszelkie robactwo wypełza z ich ust. Znak Antychrysta rozciął niebiosa Ostrzem pogardy dla boskich cnót. Czas światła minął. Nastała noc. Na grobie ludzkości szydercy tron.
Hordy ciemności Prą do zwycięstwa W imię Szatana! Śmierć! Śmierć!
W pochodzie ślepców ku potępieniu Me imię zarazą umysłów W upiornych snach Dzikszych niż amok mordercy
W imię Szatana! Śmierć! Śmierć! W imię Szatana! Śmierć! Śmierć! W imię Szatana! Śmierć! Śmierć! W imię Szatana! Śmierć!
Podludzkie robactwo spętane przez los. Stal ich zbawieniem wiodącym po raj, Piekielna siła obróci je w pyl. W cieniu mych skrzydeł i w blasku kłów, Spadnie śmiertelny cios na głowy chrześcijańskich psów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.