Jest piątkowy poranek, wstałem właśnie W duszy czekam na czas kiedy słońce zgaśnie Chcę być słodziutki i wesolutki I niech na dwa dni opuszczą mnie smutki Ktoś upadł na głowę, jeśli myśli, że Cały tydzień męczę się, a w weekend śpię Nie, nie, wieczorem nie odmawiam niczego Wróćmy do dnia dzisiejszego Dzwonię do kumpla, zadaję pytanie Co dziś robimy? Dzisiaj stukanie Może kosteczki? Tak będzie poręczniej A nasze twarze uśmiechną się wdzięczniej Przed wyjściem pamiętam pożegnać rodzinę Piękny początek już za godzinę Do drzwi ktoś puka, nie pytam: kto tam? To właśnie piątek albo sobota
Może być piątek albo sobota Wyluzowania wielka ochota To takie chwile na wagę złota Może być piątek albo sobota Może być piątek albo sobota Wyluzowania wielka ochota To takie chwile na wagę złota Może być piątek albo sobota
Godzina 19:00, jesteś gotowy pójść na całego? Pójdź na całego, pójdź na całego
Ja pójdę na całego, nie boję się tego W tym nic złego, ciężki to był tydzień Więc polecę do pierwszego lepszego miejsca Gdzie jest trochę ludzi, w tłum W tłumie się nie nudzi Tam właśnie od dziewczyny dostaniesz buzi Z kumplem piwko i rozmowa Gdzieś tam z tyłu zgraja roztańczona A noc wciąż młoda i uśmiechy dokoła Weekend to freestyle, taka dziś jest szkoła
Przerywam rozmowę, bo ktoś z tyłu mnie woła Ktoś z boku śpi, a wczesna godzina Ktoś w toalecie niestety konać zaczyna Ja nigdy nie kończę tak, bo to jest nie W moim stylu, nie w moim guście Mówił to S.P.I.N.A.C.H.E. Piątek, sobota są by bawić się
Może być piątek albo sobota Wyluzowania wielka ochota To takie chwile na wagę złota Może być piątek albo sobota Może być piątek albo sobota Wyluzowania wielka ochota To takie chwile na wagę złota Może być piątek albo sobota
W poniedziałek jeszcze nic do końca nie wiem Dni jest siedem, lecz te dwa są jak jeden Już w środę jakieś małe plany Lecz możliwe wciąż są zmiany Oddaj butelki do wymiany Trzeba składać kasę, bo przegramy Dwa dni beztroskiej zabawy Takie mam plany Będzie nieźle jak to dobrze rozegramy Piątek kocha nas i my go kochamy W sobotę znowu puby i Piotrkowska W Łodzi to ulica, czerwona kostka Znajomi, będę gdzieś tutaj, a my tam Będziecie czekać? Za godzinę wracam To niemożliwe, by oprzeć się temu Ktoś pójdzie ze mną i dotrzemy do celu Wyluzowani, roześmiani Chodzą całą noc młodzi ludzie z baniaczkami
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|