Wielu nie lubi jej, jedni przez ludzi w niej Inni przez drużynę, tu budzi Cię ulic zgiełk Pędź zanim spóźnisz się, Rak od dzieciaka uczy Cię Słyszę, jak o niej mówisz źle, na chwilę ucisz się, Daj 4 minuty, chcę powiedzieć Ci, skąd tyle dumy we mnie, kiedy mówię, że:
[Zwrotka 1] Jestem jak moja Warszawa, ona symbolizuje nas wszystkich Każde z miast kraju znad Wisły, To żywy pomnik, co ma przypominać nam, byśmy Nie gięli karków, gdy wywierać chcą naciski na nas. O swoje zycie walcz, nigdy się nie poddawaj To tkwi gdzieś w nas, solidarność i odwaga. Dzielny kraj, który zniknął z map świata Wiemy wszystko o porażkach, nic o życiu na kolanach. Doceń to i polityku, zamiast klnąć na rywala, Jedź na rondo Starzyńskiego, powiedz: "jestem jak Warszawa".
[Refren] x2 "Jestem jak Moja warszawa".
[Zwrotka 2] Czasem mi ciężko nazwać siebie silnym, Życie to nie film z Van Damme'em - nie zawsze wygrywasz bitwy. Czasem bombarduje splot wydarzeń, giną bliscy, Bracie, przejdź się po Warszawie, można wstać po tym wszystkim. Wolność jest w Tobie, nikt nie dyktuje jej ustrojem, Nawet gdy przy skroni broń wieści koniec, To wciąż sam decydujesz, jak chcesz odejść, Wiem, co sam chcę zostawić Wam po sobie. Choćby z szacunku dla przeszłych pokoleń, mogę żyć albo umrzeć, Ale z podniesionym czołem, bo... jestem jak moja Warszawa. Tylko przypadkiem chcę przybliżyć Ci historię w zdaniach, Piszę o ludziach w Polsce, dosłownie o Tobie i o mnie nadal. Nie wiedzieć czemu, mamy kompleks wciąż przy innych krajach, A nawet Sparta by oddała nam szacunek #Korespondent_Bryan. Nie czuj się gorszy nigdy Czerp dumę z wolności i buduj w niej zamiast niszczyć. Warszawa powstawała z gruzów w jedności, nie nienawiści, Spójrz w oczy osobie obok i z dumą ze mną to krzyknij:
[Refren] x2 "Jestem jak moja Warszawa".
[Zwrotka 3] Chciałbym to poczuć od Was dziś, Z jakiego innego byś nie był miasta, jesteś z Polski dziś. Na emigracjach, w willach czy brudnych bramach, łączy nas coś więcej niż bliskość, a to jest Twoja Warszawa. Los nas doświadczał, ale nigdy nie złamał I nie Ty pierwszy upadasz znów przy próbach powstania. Innych ktoś wspiera nie Ciebie, my tak od planu Marshalla, I każdy z nas czuje strach, gdy na głos ma mówić o planach. Jestem jak moja Warszawa.. Jak moja Warszawa. Dziś.. stoimy wolni, zachłyśnięci wolnością, Psioczymy wszyscy na wszystkich, bo w końcu, kurwa, nam wolno. Łakniemy świata, śpieszymy się cieszyć swobodą, Chcemy mieć więcej i szybciej nim przyjdą, i nam zabiorą.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.