Spotkałem ją w nocnym lokalu W podrzędnym barze, najgorszym spośród barów Całkiem niebrzydka i całkiem sympatyczna - To jest historia zupełnie autentyczna Pamiętam chwile, gdy w oczach tych tonąłem, Gdy moje kace leczyła rosołem Skąd miałem wiedzieć, że kłamstwo to i farsa?! Więc pakuj mandżur i spierdalaj na Marsa!
Przeklinam czas, gdy trzymałem Cię za ręce, Gdy na widelcu oddałem Tobie serce Każdego dnia barwy życia są jaskrawsze, Bo tylko kumple zostaną tu na zawsze! Nikt Cię nie szanuje, tego nie przeskoczysz, Kolejny frajer poleci na te oczy Wtedy niechaj moim posłuży się przykładem - Każde Twoje słowo jest zatrute jadem!
Za zdeptane serce, zmarnowane chwile Za ten cały czas, gdy tak naiwny byłem Za to, w co wierzyłem, a co mi dzisiaj lata Został tylko mistrz, zniknęła... Małgorzata!
Kiedyś miną lata, Ty nigdy nie zapomnisz Będziesz żałowała, będziesz dalej błądzić Szansy już nie będzie, trzymaj się więc z dala Tym razem to Ty usłyszysz... "WYPIERDALAJ"!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.