Wczoraj znów była impreza u kumpla. Muzyczka, browar i znów była lufa. Cała załoga jak co dzień się zebrała, trochę wypiła i trochę podymiła. Wszyscy dobrze się bawili, niektórzy trochę za dużo wypili. Ktoś nieproszony dostał w ryj, dorwali kolesia i złamali na nim kij.
Rano wstaję, spoglądam w lustro, a na ryju siniaków mnóstwo. Co się wczoraj działo - nie pamiętam. Jak dotarłem do chaty? Nie mam pojęcia. Browar już mnie nie sponiewiera, głowa napierdala jak cholera. Kac zabija mnie od środka, a za tydzień znów mnie to spotka.
Za tydzień znów będzie impreza u kumpla. Muzyczka, browar i znów będzie lufa. Cała załoga jak co dzień się zbierze, punkowcy, skinheadzi oraz "harcerze" Wszyscy trochę wypijemy, nad ranem dopiero do domów pójdziemy. A na drugi dzień znów będziemy leczyć kaca, co tydzień moja grupa do tego powraca.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.