Coś wisi w powietrzu, bo gryzę ściany i rzucam talerzami, na całym podwórku rozjebałem wszystkie szyby kamieniami. W kapturze chowam twarz, stąpam bosymi nogami po zrozżarzonym szkle, tam gdzie noc pomieszała się z dniem.
Uzbrojony po zęby, wściekły i gotowy na wszystko.
Uzbrojony po zęby, wściekły i gotowy na wszystko.
Uzbrojony po zęby, wściekły i gotowy na wszystko.
Uzbrojony po zęby, wściekły i gotowy na wszystko.
Trzymaj mnie na smyczy dość mocno, by huragan nie zdołał nas dotknąć. Muszę być uwiązany krótko, jak się zerwę to bomby wybuchną. Trzymaj mnie na smyczy dość mocno, by huragan nie zdołał nas dotknąć. Muszę być uwiązany krótko, jak się zerwę to bomby wybuchną.
Coś wisi w powietrzu, bo chodzę wkurwiony całymi tygodniami, w środku chaosu, 30 centymetrów ponad chodnikami. Znów coś nie tak, znów w łeb wzięły wszystkie plany. Masz na mnie zakaz, jak lunatyk, który ze snu wyrwany.
Podpalam blok, więc uciekaj gdzieś, w kręgosłupie już gotuje się rtęć, zamiast dłoni mam stalowy pręt, wściekły i gotowy na śmierć. Podpalam blok, więc uciekaj gdzieś, w kręgosłupie już gotuje się rtęć, zamiast dłoni mam stalowy pręt, wściekły i gotowy na śmierć.
Trzymaj mnie na smyczy dość mocno, by huragan nie zdołał nas dotknąć. Muszę być uwiązany krótko, jak się zerwę to bomby wybuchną. Trzymaj mnie na smyczy dość mocno, by huragan nie zdołał nas dotknąć. Muszę być uwiązany krótko, jak się zerwę to bomby wybuchną.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.