Kolejny dzień i nic nie zmienia się. Są obietnice i coraz większy gniew. Obdarty z marzeń, harujesz, aby żyć. Młodość przemija, a ty nie masz prawie nic. Nie zwalniaj abyś dogonił własny los.
Jak długo będziesz pod stromą górę biegł? I w samotności zaciskał swoją pięść Jak wiele zniesiesz tak tłumiąc w sobie gniew? Gdy jesteś wolny możesz buntować się!
Kolejny dzień-nowych perspektyw brak. W pracy nie umiesz już dopchać się do łask. Zarzynasz się za nic nie warty grosz. A 10 i tak masz pusty trzos... Więc nie krzyw się i nie mów już nic. Bo przecież chcesz tu jakoś godnie żyć. Dziś wybór masz-zasiłek, albo śmierć. Czy gdy nie będziesz miał co jeść, pójdziesz obrabować sklep?
Jak długo będziesz pod stromą górę biegł? I w samotności zaciskał swoją pięść Jak wiele zniesiesz tak tłumiąc w sobie gniew? Gdy jesteś wolny możesz buntować się!
Nie zwalniaj abyś dogonił własny los.
Jak długo będziesz pod stromą górę biegł? I w samotności zaciskał swoją pięść Jak wiele zniesiesz tak tłumiąc w sobie gniew? Gdy jesteś wolny możesz buntować się!
Jak długo będziesz pod stromą górę biegł? I w samotności zaciskał swoją pięść Jak wiele zniesiesz tak tłumiąc w sobie gniew? Gdy jesteś wolny możesz buntować się!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.