Kolejny raz przyjdą na świat W imieniu Boga pokonać śmierć I jeszcze raz spojrzą mu w twarz Pytając dlaczego tak właśnie jest
Zaczynają każdy dzień, stojąc przy warsztatach pracy Mokry pot olewa czoła, w głowach wszystko się przewraca Tak harują cały tydzień, przy sztaplarkach i szlifierkach Dłonie im sztywnieją z zimna albo słońce kark przypieka
Takie jest życie klasy robotniczej Takie jest życie szarych mas Ludzi pracy walczących o przeżycie Ludzi bez żadnych szans
Już od rana praca wre, stocznie, huty i kopalnie Gubią każdy nowy dzień, chcąc zarobić na przetrwanie Ciała wycieńczone pracą, a ubrania śmierdzą potem Tak od rana do wieczora wykonują swą robotę
Takie jest życie klasy robotniczej Takie jest życie szarych mas Ludzi pracy walczących o przeżycie Ludzi bez żadnych szans
Gdy nadchodzi późny wieczór, siedzą w domach przy kolacji I przy stole wraz z rodziną rozmawiają o swej pracy Czasem siedzą w brudnej knajpie, zakrapiają gardła wódką Snują plany o przyszłości, czekając na lepsze jutro
Takie jest życie klasy robotniczej Takie jest życie szarych mas Ludzi pracy walczących o przeżycie Ludzi bez żadnych szans (x2) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|