Na parafii pod bramami co dzień od samego rana Żule brzęczą butelkami już ferajna zajebana Cienki Heniek opuchnięty dziś akurat na wolności Z byle kim się nie napije, ma odrobinę godności
Andrzej cały w tatuażach co garował przez pół życia Casanova w okolicy małe dzieci bawi dzisiaj
Janas zwany tu gaśnicą, po trzeźwemu mało gada Lecz wieczorem najebany swe mądrości opowiada Wujek Edek nie odpuszcza choć już gardło ledwo żywe choćby było nie najlepiej z Siwym zawsze coś wypije Marek, Szatan, Dziadek, Lowe ich już nie ma między nami Zdrowie mieli sporo chleli dzisiaj kirzą z aniołami
Tak tu było i tak będzie to tradycja że się pije Stara gwardia wciąż się trzyma i po bramach się nie kryje Rośnie też młoda ekipa co nakurwia wszelkie trunki Wino wódę tani browar bez namysłu z każdej półki
Bo to dziwna okolica tu jest ważne tylko picie Zawsze znajdziesz na gorzałę choćby brakło Ci na życie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.