Spotkałem go o 5 rano Dwa tygodnie na gigancie Bez możliwości powrotu do domu Bo stary zatłukł by go paskiem Głodny, brudny i zmęczony Nikt mu nie chciał wtedy pomóc Oddałem mu całą kasę jaką miałem I już go więcej nie widziałem
Chłopak niepokorny Kolega z ostatniej ławki w szkole Dzisiaj nikt go nie wspomina Każdy chciałby zapomnieć
Całe życie będziesz niczym W szkole belfrzy tak mówili W końcu do niej przestał chodzić By go więcej nie gnębili Ze strachu przed gniewem ojca Uciekł z domu i się błąkał Tak wytrzymał 20 dni Potem gdzieś w gliniance znikł
Chłopak inny niż my Lecz zarazem taki sam Z winy szkoły, rodziców, nas Już nie żyje od 10 latTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.